Wiesław Gryn
Publikacja w Kronice Tygodnia z 10 czerwca 2003 r.



Wiesław Gryn

Ponad 700 poletek pan Wiesław Gryn przeznaczył na doświadczenia Akademii Rolniczej w Lublinie.
- Sprawdzamy, żeby dobrać do odpowiednich odmian najbardziej optymalne dawkowanie nawozów. Tyle, ile dana roślina naprawdę potrzebuje. Gospodarstwo współpracuje również z firmą „Monsanto”- znaną w świecie z hodowli nasion genetycznie modyfikowanych. Choć, jak mówi pan Gryn, firma ta hoduje wszystkie nasiona, takie jakie są potrzebne na rynku.
- Rynek podzielił się na ekologiczny i tradycyjny wielkotowarowy. Dla jednych trzeba jabłek wyselekcjonowanych, zdrowych, odpornych na choroby, takich jak dają stare jabłonie, a inni potrzebują po prostu dużo. A większość ludzi przecież stoi przed wyborem: czy być sytym normalną żywnością i czy głodnym ekologiczną, chociaż w Polsce ekologiczna żywność to tylko mrzonka. Gospodarstwa ekologiczne produkują w identyczny sposób jak gospodarstwa normalne, bez zachowania długoletniej przerwy w płodozmianie. Rośliny ekologiczne są porażone przez grzyby i mykotoksyny. I póki nie wejdziemy do UE i sposób produkcji się nie uściśli, to nic się nie zmieni.
Dla firmy „Monsanto” pan Wiesław założył pola demonstracyjne, na których w okresie wegetacji, zainteresowani rolnicy mogą zobaczyć nowe odmiany roślin oraz technologię ich uprawy. Współpracę z jednostkami naukowymi traktuje bardziej jako swoją pasję niż interes.
Wiesław Gryn nie ma czasu na urlop. Planuje go, gdy będzie około sześćdziesiątki. Brakuje mu jeszcze z 15 lat.

 


Bogusława Gryn

 


Pan na Gryn-landii

Wiesław Gryn wraz z rodziną gospodaruje na 200 ha Działów Grabowieckich. Ponieważ ziemia jest pofałdowana, do upraw stosuje metodę bezpłużną, zapobiegającą erozji. A w wolnych chwilach - trochę z potrzeby, a trochę z pasji - buduje dziwne urządzenia i maszyny.

Przodkowie Wiesława Gryna przybyli na Zamojszczyznę w 1795 r. z pogranicza francusko-niemieckiego. Na Działach Grabowieckich osiedlili się na podstawie umowy z Ordynacją Zamojską, która stwarzała w tamtym czasie bardzo dogodne warunki do zasiedlania wsi.
- Podczas I wojny światowej, kiedy front rosyjski wycofywał się przed austriackim, przyjechali tutaj Kozacy i kazali wszystkim się pakować. Całe gospodarstwo wówczas poszło z dymem. W tym czasie wycięto też wszystkie drzewa. Została tylko aleja lip, które nie przedstawiały większej wartości materialnej. Kiedy pradziadkowie wrócili, znów nie mieli niczego – opowiada gospodarz.
Ale gospodarstwo znów się odbudowało, bo przed II wojną światową liczyło już 75 ha, podzielone pomiędzy rodzeństwo, w tym dziadka Gryna, który dostał ok. 25 ha.

Wóda dla urzędników, krzyż dla Stalina
- Podczas rządów PKWN mieliśmy w rodzinie mierniczego, nazywał się Grabowski. I ów Grabowski, kiedy przeprowadzano reformę rolną, przywiózł tutaj całe Ministerstwo Rolnictwa. Pod plandeką pili do rana tak, że aż dziadek pomylił butelki i wypili również ocet. Nad ranem się ledwo na nogach trzymali i mierniczy wyciął wówczas na ziemiach grabowieckich olbrzymie drogi. Były to chyba jedne z największych i najszerszych dróg w województwie - opowiada pan Wiesław. - Dziadek gospodarował do 1949 r. Później musiał zdać część gospodarstwa na gminę. Było kilka takich zrywów do utworzenia spółdzielni produkcyjnych, ale nic z nich nie wyszło. Po śmierci Stalina dziadek tylko ufundował krzyż dziękczynny, który jeszcze do dziś stoi w ogrodzie.
W 1988 roku Wiesław Gryn otrzymał od ojca 8 ha wraz z zabudowaniami. W ciągu kolejnych 15 lat swoje gospodarstwo poszerzył do 200 hektarów. Ponieważ ziemia jest pofalowana, muszą być dostosowane do niej odpowiednie uprawy i odpowiednia technologia.
- Wchodzimy w uprawę metodą bezpłużną tzw. konserwującą, tak jak dyktuje nam Unia Europejska i Stany Zjednoczone, które nawet wyprzedziły Unię w tej dziedzinie. Tam już dawno zapomnieli o pługach, my jeszcze je produkujemy i mówimy, że są „naj”.

Rolnik latem, wynalazca zimą
Głównymi uprawami w gospodarstwie Grynów są: rzepak, pszenica i jęczmień browarny.
- Niedawno dotowałem jeszcze cukrownie, ale ostatnio odstąpiłem od tego interesu - dodaje pan Wiesław.
W obsłudze tak wielkiego gospodarstwa maszyny produkcji fabrycznej okazały się mało przydatne. Wiesław Gryn zimą, kiedy ma więcej czasu, produkuje w swoim warsztacie maszyny i urządzenia do swojego gospodarstwa.
- Zawsze potrzeba jest matką wynalazku. Jak się sieje siewnikiem i przez ileś tam godzin patrzy na ten siewnik, to można zasnąć - tłumaczy gospodarz.
W gospodarstwie Grynów są ciągniki, produkowane w całym zestawie z innymi maszynami, jest opryskiwacz, siewnik, kombajn. Od tych fabrycznych różnią się tym, że są większe, wydajniejsze, więcej w nie można włożyć nawozu i w eksploatacji są tańsze. Zużywają ok. 15 % mniej paliwa niż normalne.
Maszynami skonstruowanymi przez pana Wiesława interesują się fabryki.
- Kombajn zrobiłem w 1998 r. , przeciąłem go na pół, złożyłem w poprzek i wzdłuż. W rezultacie powiększyłem go o 30 %. Dwa lata później zaczęła go produkować fabryka. Obecnie nazywa się „Dynamik”- mówi konstruktor.
W gospodarstwie Grynów już od dawna funkcjonuje własnej roboty kotłownia na słomę, a obecnie pan Wiesław jest na etapie budowy rafinerii na olej rzepakowy.
- Jeszcze tylko wiatrak muszę postawić, bo kolektor słoneczny już mam i będę samowystarczalny - śmieje się gospodarz. - Obecnie wprowadzam nową odmianę rzepaku. Współpracuję z Instytutem Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. Mam 9 ha poletek doświadczalnych: 3 ha uprawy konwencjonalnej spłóżnej, 3 ha uproszczonej i 3 ha całkowicie bezpłużnej, takiej, że tylko się sieje i zbiera. Musimy teraz czekać przez 10 lat, żeby zobaczyć, co z tego będzie. Minęły już 4 lata i mogę powiedzieć, że efekty są naprawdę wspaniałe. Niedawno mieliśmy tu oberwanie chmury, i tu gdzie była płużna, to nam pół warstwy uprawy spłynęło, a tu gdzie było nie orane, uprawa została.
Marzena Maciąg
data publikacji 10.06.2003 r.


X WARSZTATY EKONOMISTÓW ROLNYCH
Konferencja Naukowa:
AKTUALNE PROBLEMY ROZWOJOWE POLSKIEGO AGROBIZNESU I TERENÓW WIEJSKICH
Wyjazd studyjny: Hrubieszów, Ślipcze, Czumów, Strzyżów, Dziekanów, Rogów - 21 czerwca 2005 r

Dni Pola w gospodarstwie rolnym p.p. Bogusławy I Wiesława Grynów (wieś Rogów, pow. zamojski, gm. Grabowiec)
Dni Pola (program)
Bogusława i Wiesław Grynowie Otwarcie Dni Pola
dr inż. Mieczysław Bojarczyk (AR Lublin) - Plonowanie i jakość ziarna pszenicy ozimej w zależności od nawożenia azotem i odmian uprawianych w różnych systemach następstwa roślin
Andrzej Aleksandrowicz (Monsanto) - Nowości odmianowe rzepaku ozimego Monsanto, kierunkui i trendy hodowli nowych odmian
Zwiedzanie poletek doświadczalnych Przegląd odmian rzepaku ozimego firmy Monsanto w róznych wariantach uprawowych
prof. dr hab. Jerzy Wilkin- (Uniwersytet Warszawski) - Aktualne problemy rozwojowe polskiego agrobiznesu i terenów wiejskich
Dyskusja, wspólna biesiada

 

Pobyt umilali nam "Wójtowianie", zespół folklorystyczny wokalno-instrumentalny z Centrum Kultury i Sportu w Krasnobrodzie

Zdjęcia ze strony internetowej Akademii Rolniczej w Lublinie - Wydział Rolniczy Instytut Nauk Rolniczych w Zamościu