
Wiesław Gryn |
Ponad 700 poletek pan
Wiesław Gryn przeznaczył na doświadczenia Akademii Rolniczej w Lublinie.
- Sprawdzamy, żeby dobrać do odpowiednich odmian najbardziej optymalne
dawkowanie nawozów. Tyle, ile dana roślina naprawdę potrzebuje. Gospodarstwo
współpracuje również z firmą „Monsanto”- znaną w świecie z hodowli nasion
genetycznie modyfikowanych. Choć, jak mówi pan Gryn, firma ta hoduje
wszystkie nasiona, takie jakie są potrzebne na rynku.
- Rynek podzielił się na ekologiczny i tradycyjny wielkotowarowy. Dla
jednych trzeba jabłek wyselekcjonowanych, zdrowych, odpornych na choroby,
takich jak dają stare jabłonie, a inni potrzebują po prostu dużo. A
większość ludzi przecież stoi przed wyborem: czy być sytym normalną
żywnością i czy głodnym ekologiczną, chociaż w Polsce ekologiczna żywność to
tylko mrzonka. Gospodarstwa ekologiczne produkują w identyczny sposób jak
gospodarstwa normalne, bez zachowania długoletniej przerwy w płodozmianie.
Rośliny ekologiczne są porażone przez grzyby i mykotoksyny. I póki nie
wejdziemy do UE i sposób produkcji się nie uściśli, to nic się nie zmieni.
Dla firmy „Monsanto” pan Wiesław założył pola demonstracyjne, na których w
okresie wegetacji, zainteresowani rolnicy mogą zobaczyć nowe odmiany roślin
oraz technologię ich uprawy. Współpracę z jednostkami naukowymi traktuje
bardziej jako swoją pasję niż interes.
Wiesław Gryn nie ma czasu na urlop. Planuje go, gdy będzie około
sześćdziesiątki. Brakuje mu jeszcze z 15 lat.
|

Bogusława Gryn
|
Pan na Gryn-landii
Wiesław Gryn wraz z rodziną gospodaruje na 200 ha Działów Grabowieckich.
Ponieważ ziemia jest pofałdowana, do upraw stosuje metodę bezpłużną,
zapobiegającą erozji. A w wolnych chwilach - trochę z potrzeby, a trochę z
pasji - buduje dziwne urządzenia i maszyny.
Przodkowie Wiesława Gryna przybyli na Zamojszczyznę w 1795 r. z pogranicza
francusko-niemieckiego. Na Działach Grabowieckich osiedlili się na podstawie
umowy z Ordynacją Zamojską, która stwarzała w tamtym czasie bardzo dogodne
warunki do zasiedlania wsi.
- Podczas I wojny światowej, kiedy front rosyjski wycofywał się przed
austriackim, przyjechali tutaj Kozacy i kazali wszystkim się pakować. Całe
gospodarstwo wówczas poszło z dymem. W tym czasie wycięto też wszystkie
drzewa. Została tylko aleja lip, które nie przedstawiały większej wartości
materialnej. Kiedy pradziadkowie wrócili, znów nie mieli niczego – opowiada
gospodarz.
Ale gospodarstwo znów się odbudowało, bo przed II wojną światową liczyło już
75 ha, podzielone pomiędzy rodzeństwo, w tym dziadka Gryna, który dostał ok.
25 ha.
Wóda dla urzędników, krzyż dla Stalina
- Podczas rządów PKWN mieliśmy w rodzinie mierniczego, nazywał się Grabowski.
I ów Grabowski, kiedy przeprowadzano reformę rolną, przywiózł tutaj całe
Ministerstwo Rolnictwa. Pod plandeką pili do rana tak, że aż dziadek pomylił
butelki i wypili również ocet. Nad ranem się ledwo na nogach trzymali i
mierniczy wyciął wówczas na ziemiach grabowieckich olbrzymie drogi. Były to
chyba jedne z największych i najszerszych dróg w województwie - opowiada pan
Wiesław. - Dziadek gospodarował do 1949 r. Później musiał zdać część
gospodarstwa na gminę. Było kilka takich zrywów do utworzenia spółdzielni
produkcyjnych, ale nic z nich nie wyszło. Po śmierci Stalina dziadek tylko
ufundował krzyż dziękczynny, który jeszcze do dziś stoi w ogrodzie.
W 1988 roku Wiesław Gryn otrzymał od ojca 8 ha wraz z zabudowaniami. W ciągu
kolejnych 15 lat swoje gospodarstwo poszerzył do 200 hektarów. Ponieważ
ziemia jest pofalowana, muszą być dostosowane do niej odpowiednie uprawy i
odpowiednia technologia.
- Wchodzimy w uprawę metodą bezpłużną tzw. konserwującą, tak jak dyktuje nam
Unia Europejska i Stany Zjednoczone, które nawet wyprzedziły Unię w tej
dziedzinie. Tam już dawno zapomnieli o pługach, my jeszcze je produkujemy i
mówimy, że są „naj”.
Rolnik latem, wynalazca zimą
Głównymi uprawami w gospodarstwie Grynów są: rzepak, pszenica i jęczmień
browarny.
- Niedawno dotowałem jeszcze cukrownie, ale ostatnio odstąpiłem od tego
interesu - dodaje pan Wiesław.
W obsłudze tak wielkiego gospodarstwa maszyny produkcji fabrycznej okazały
się mało przydatne. Wiesław Gryn zimą, kiedy ma więcej czasu, produkuje w
swoim warsztacie maszyny i urządzenia do swojego gospodarstwa.
- Zawsze potrzeba jest matką wynalazku. Jak się sieje siewnikiem i przez
ileś tam godzin patrzy na ten siewnik, to można zasnąć - tłumaczy gospodarz.
W gospodarstwie Grynów są ciągniki, produkowane w całym zestawie z innymi
maszynami, jest opryskiwacz, siewnik, kombajn. Od tych fabrycznych różnią
się tym, że są większe, wydajniejsze, więcej w nie można włożyć nawozu i w
eksploatacji są tańsze. Zużywają ok. 15 % mniej paliwa niż normalne.
Maszynami skonstruowanymi przez pana Wiesława interesują się fabryki.
- Kombajn zrobiłem w 1998 r. , przeciąłem go na pół, złożyłem w poprzek i
wzdłuż. W rezultacie powiększyłem go o 30 %. Dwa lata później zaczęła go
produkować fabryka. Obecnie nazywa się „Dynamik”- mówi konstruktor.
W gospodarstwie Grynów już od dawna funkcjonuje własnej roboty kotłownia na
słomę, a obecnie pan Wiesław jest na etapie budowy rafinerii na olej
rzepakowy.
- Jeszcze tylko wiatrak muszę postawić, bo kolektor słoneczny już mam i będę
samowystarczalny - śmieje się gospodarz. - Obecnie wprowadzam nową odmianę
rzepaku. Współpracuję z Instytutem Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. Mam
9 ha poletek doświadczalnych: 3 ha uprawy konwencjonalnej spłóżnej, 3 ha
uproszczonej i 3 ha całkowicie bezpłużnej, takiej, że tylko się sieje i
zbiera. Musimy teraz czekać przez 10 lat, żeby zobaczyć, co z tego będzie.
Minęły już 4 lata i mogę powiedzieć, że efekty są naprawdę wspaniałe.
Niedawno mieliśmy tu oberwanie chmury, i tu gdzie była płużna, to nam pół
warstwy uprawy spłynęło, a tu gdzie było nie orane, uprawa została.
Marzena Maciąg
data publikacji 10.06.2003 r. |
X WARSZTATY EKONOMISTÓW
ROLNYCH
Konferencja Naukowa:
AKTUALNE PROBLEMY ROZWOJOWE POLSKIEGO AGROBIZNESU I TERENÓW WIEJSKICH
Wyjazd studyjny: Hrubieszów, Ślipcze, Czumów, Strzyżów, Dziekanów, Rogów -
21 czerwca 2005 r
Dni Pola w gospodarstwie rolnym p.p. Bogusławy I Wiesława Grynów (wieś
Rogów, pow. zamojski, gm. Grabowiec)
Dni Pola (program)
Bogusława i Wiesław Grynowie Otwarcie Dni Pola
dr inż. Mieczysław Bojarczyk (AR Lublin) - Plonowanie i jakość ziarna
pszenicy ozimej w zależności od nawożenia azotem i odmian uprawianych w
różnych systemach następstwa roślin
Andrzej Aleksandrowicz (Monsanto) - Nowości odmianowe rzepaku ozimego
Monsanto, kierunkui i trendy hodowli nowych odmian
Zwiedzanie poletek doświadczalnych Przegląd odmian rzepaku ozimego firmy
Monsanto w róznych wariantach uprawowych
prof. dr hab. Jerzy Wilkin- (Uniwersytet Warszawski) - Aktualne problemy
rozwojowe polskiego agrobiznesu i terenów wiejskich
Dyskusja, wspólna biesiada |