Nawigacja
WYDARZENIA W ROKU 2005

WYDARZENIA W ROKU 2005

LAUREAT Z GRABOWCA

 
 Ks. dziekan Stanisław Budzyński z Grabowca znalazł się ścisłym finale konkursu „Proboszcz Roku 2005"
 Parzybrody (kapusta z czosnkiem i oliwą) i kutia z pszenicy, zrobione przez gospodynie z Grabowca, wzbudziły sensację podczas ogłoszenia wyników konkursu „Proboszcz Roku 2005", które odbyło się 16 grudnia w siedzibie Sekretariatu Episkopatu w Warszawie.- foto >>
 
 Zwycięzcą konkursu został 41-let-ni ks. Piotr Sadkiewicz, proboszcz parafii Leśna k. Żywca w diecezji bielsko-żywieckiej, organizatora akcji krwiodawstwa i bazy danych o dawcach szpiku kostnego. Ks. Sadkiewicz znany jest także z tego, że zachęca wiernych do zadeklarowania, iż są potencjalnymi dawcami organów, dba o integrację z niepełnosprawnymi, organizował zbiórki żywności dla ubogich i oprawek okularów dla mieszkańców Ghany oraz sprowadził relikwie 58 świętych do parafii.
 Chociaż przedstawiciele organizatorów - Katolickiej Agencji Informacyjnej i Redakcji Programów Katolickich TVP - nie ogłosili, który z pozostałych księży finałowej „dwunastki" zdobył największe uznanie kapituły konkursu, udało nam się dowiedzieć, że na drugim miejscu do tytułu był ks. dziekan Stanisław Budzyński, proboszcz parafii św,. Mikołaja w Grabowcu. 

Parafianie podziwiają ks. Budzyńskiego m.in. za niezwykłe zaangażowanie w pracy niepełnosprawnymi, wyremontowanie kościoła i starego domu parafialnego (sam pracował z łopatą w ręku) oraz założenie i prowadzenie pasieki, z której miód rozdaje potrzebującym. W konkursie uczestniczyło ok. tysiąca proboszczów, zgłoszonych przez parafie z całego kraju.

Do siedziby Sekretariatu Episkopatu przybyli wraz z „12" nominowanych proboszczów parafianie z całej Polski, m.in. Kaszubi z Pucka, górale z Żywiecczyzny oraz mieszkańcy Grabowca. Po krótkiej prezentacji każdego z proboszczów, nominowani księża odbierali pamiątkowe dyplomy, zestawy płyt i książek. Ks. Budzyński odebrał swój dyplom jako przedostatni. Zdobywca tytułu „Proboszcz Roku 2005" otrzymał także laptopa. .
 Po wręczeniu nagród, odbyła się degustacja regionalnych potraw, przywiezionych przez parafian, którzy zgłosili swoich proboszczów do konkursu. Grabowiec zachwycił uczestników gali parzybrodami, pierożkami z kapustą i kaszą oraz oryginalną kutią. 

K.Cz. Tygodnik Zamojski z 28 grudnia 2005 r.


 

   30 września 2005
(niedziela) o godz. 1000   miejscowości Grabowiec Góra przy pomniku ku czci pomordowanych rannych żołnierzy polskich - odbyły się się uroczystości z okazji 66 rocznicy napaści Armii Czerwonej na ziemie polskie. więcej >>
   

28 sierpnia 
 
Proboszcz miejscowej parafii zorganizował dożynki parafialne. Fotoreportaż z uroczystości dożynkowych >>

21 czerwca 2005 
X WARSZTATY EKONOMISTÓW ROLNYCH Konferencja Naukowa:
AKTUALNE PROBLEMY ROZWOJOWE POLSKIEGO AGROBIZNESU I TERENÓW WIEJSKICH Wyjazd studyjny: Hrubieszów, Ślipcze, Czumów, Strzyżów, Dziekanów, Rogów

Ponad 700 poletek pan Wiesław Gryn przeznaczył na doświadczenia Akademii Rolniczej w Lublinie. - Sprawdzamy, żeby dobrać do odpowiednich odmian najbardziej optymalne dawkowanie nawozów. Tyle, ile dana roślina naprawdę potrzebuje. Gospodarstwo współpracuje również z firmą „Monsanto”- znaną w świecie z hodowli nasion genetycznie modyfikowanych. Choć, jak mówi pan Gryn, firma ta hoduje wszystkie nasiona, takie jakie są potrzebne na rynku. - Rynek podzielił się na ekologiczny i tradycyjny wielkotowarowy. Dla jednych trzeba jabłek wyselekcjonowanych, zdrowych, odpornych na choroby, takich jak dają stare jabłonie, a inni potrzebują po prostu dużo. A większość ludzi przecież stoi przed wyborem: czy być sytym normalną Żywnością i czy głodnym ekologiczną, chociaż w Polsce ekologiczna żywność to tylko mrzonka. Gospodarstwa ekologiczne produkują w identyczny sposób jak gospodarstwa normalne, bez zachowania długoletniej przerwy w płodozmianie. Rośliny ekologiczne są poraŜone przez grzyby i mykotoksyny. I póki nie wejdziemy do UE i sposób produkcji się nie uściśli, to nic się nie zmieni. Dla firmy „Monsanto” pan Wiesław założył pola demonstracyjne, na których w okresie wegetacji, zainteresowani rolnicy mogą zobaczyć nowe odmiany roślin oraz technologię ich uprawy. Współpracę z jednostkami naukowymi traktuje bardziej jako swoją pasję niż interes. Wiesław Gryn nie ma czasu na urlop. Planuje go, gdy będzie około sześćdziesiątki. Brakuje mu jeszcze z 15 lat.

----------------

Pan na Gryn-landii Wiesław Gryn wraz z rodziną gospodaruje na 200 ha Działów Grabowieckich. PoniewaŜ ziemia jest pofałdowana, do upraw stosuje metodę bezpłużną, zapobiegającą erozji. A w wolnych chwilach - trochę z potrzeby, a trochę z pasji - buduje dziwne urządzenia i maszyny. Przodkowie Wiesława Gryna przybyli na Zamojszczyznę w 1795 r. z pogranicza francusko-niemieckiego. Na Działach Grabowieckich osiedlili się na podstawie umowy z Ordynacją Zamojską, która stwarzała w tamtym czasie bardzo dogodne warunki do zasiedlania wsi. - Podczas I wojny światowej, kiedy front rosyjski wycofywał się przed austriackim, przyjechali tutaj Kozacy i kazali wszystkim się pakować. Całe gospodarstwo wówczas poszło z dymem. W tym czasie wycięto też wszystkie drzewa. Została tylko aleja lip, które nie przedstawiały większej wartości materialnej. Kiedy pradziadkowie wrócili, znów nie mieli niczego – opowiada gospodarz. 

Ale gospodarstwo znów się odbudowało, bo przed II wojną światową liczyło już 75 ha, podzielone pomiędzy rodzeństwo, w tym dziadka Gryna, który dostał ok. 25 ha. Wóda dla urzędników, krzyż dla Stalina - Podczas rządów PKWN mieliśmy w rodzinie mierniczego, nazywał się Grabowski. I ów Grabowski, kiedy przeprowadzano reformę rolną, przywiózł tutaj całe Ministerstwo Rolnictwa. Pod plandeką pili do rana tak, Że aż dziadek pomylił butelki i wypili również ocet.

  Nad ranem się ledwo na nogach trzymali i mierniczy wyciął wówczas na ziemiach grabowieckich olbrzymie drogi. Były to chyba jedne z nar jwiększych i najszerszych dróg w województwie - opowiada pan Wiesław. - Dziadek gospodarował do 1949 r. Później musiał zdać część gospodarstwa na gminę. Było kilka takich zrywów do utworzenia spółdzielni produkcyjnych, ale nic z nich nie wyszło. Po śmierci Stalina dziadek tylko ufundował krzyżdziękczynny, który jeszcze do dziś stoi w ogrodzie. W 1988 roku Wiesław Gryn otrzymał od ojca 8 ha wraz z zabudowaniami. W ciągu kolejnych 15 lat swoje gospodarstwo poszerzył do 200 hektarów. PoniewaŜ ziemia jest pofalowana, muszą być dostosowane do niej odpowiednie uprawy i odpowiednia technologia. - Wchodzimy w uprawę metodą bezpłużną tzw. konserwującą, tak jak dyktuje nam Unia Europejska i Stany Zjednoczone, które nawet wyprzedziły Unię w tej dziedzinie. Tam już dawno zapomnieli o pługach, my jeszcze je produkujemy i mówimy, że są „naj”. Rolnik latem, wynalazca zimą Głównymi uprawami w gospodarstwie Grynów są: rzepak, pszenica i jęczmień browarny. - Niedawno dotowałem jeszcze cukrownie, ale ostatnio odstąpiłem od tego interesu - dodaje pan Wiesław. W obsłudze tak wielkiego gospodarstwa maszyny produkcji fabrycznej okazały się mało przydatne. Wiesław Gryn zimą, kiedy ma więcej czasu, produkuje w swoim warsztacie maszyny i urządzenia do swojego gospodarstwa. - Zawsze potrzeba jest matką wynalazku. Jak się sieje siewnikiem i przez ileś tam godzin patrzy na ten siewnik, to mozna zasnąć - tłumaczy gospodarz. W gospodarstwie Grynów są ciągniki, produkowane w całym zestawie z innymi maszynami, jest opryskiwacz, siewnik, kombajn. Od tych fabrycznych różnią się tym, że są większe, wydajniejsze, więcej w nie można włożyć nawozu i w eksploatacji są tańsze. Zużywają ok. 15 % mniej paliwa niz normalne.

Maszynami skonstruowanymi przez pana Wiesława interesują się fabryki. - Kombajn zrobiłem w 1998 r. , przeciąłem go na pół, złożyłem w poprzek i wzdłuż. W rezultacie powiększyłem go o 30 %. Dwa lata później zaczęła go produkować fabryka. Obecnie nazywa się „Dynamik”- mówi konstruktor. W gospodarstwie Grynów już od dawna funkcjonuje własnej roboty kotłownia na słomę, a obecnie pan Wiesław jest na etapie budowy rafinerii na olej rzepakowy. - Jeszcze tylko wiatrak muszę postawić, bo kolektor słoneczny już mam i będę samowystarczalny - śmieje się gospodarz. - Obecnie wprowadzam nową odmianę rzepaku. Współpracuję z Instytutem Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. Mam 9 ha poletek doświadczalnych: 3 ha uprawy konwencjonalnej spłóŜnej, 3 ha uproszczonej i 3 ha całkowicie bezpłużnej, takiej, że tylko się sieje i zbiera. Musimy teraz czekać przez 10 lat, zeby zobaczyć, co z tego będzie. Minęły już 4 lata i mogę powiedzieć, że efekty są naprawdę wspaniałe. Niedawno mieliśmy tu oberwanie chmury, i tu gdzie była płużna, to nam pół warstwy uprawy spłynęło, a tu gdzie było nie orane, uprawa została. Marzena Maciąg data publikacji 10.06.2003 r.

Publikacja w Kronice Tygodnia z 10 czerwca 2003 r.

   08 maja 
W Świdnikach Gmina Miączyn odbyły się gminne zawody sportowo-pożarnicze. Z terenu naszej Gminy wystartowało 9 drużyn z 7 jednostek OSP w tym dwie drużyny młodzieżowe z Grabowca i Grabowca Góry. Startowały OSP - Grabowiec, Grabowiec Góra, Ornatowice, Tuczępy, Rogów, Skomorochy Małe, Wolica Uchańska.
Na załączonych zdjęciach Z-ca Komendanta PSP w Zamościu - bryg. Andrzej Silezin i Prezes Zarządu Gminnego OSP w Grabowcu - Krzysztof Kostrubiec wręczają puchary dla:
- OSP w Grabowcu - za I miejsce, odbiera Józef Margol - Prezes OSP,
- OSP w Wolicy Uchańskiej - za II miejsce, odbiera Krzysztof Tatys - Prezes OSP,
- OSP w Ornatowicach - za III miejsce, odbiera Piotr Popek, Komendant OSP. Fotoreportaż z przebiegu zawodów
13 lutego 
(niedziela) w grabowieckim kościele odbyły się uroczystości upamiętniające 62 rocznicę wysiedlenia ludności Grabowca przez Niemców, zorganizowane z inicjatywy: 

Związku Kombatantów RP i b. Więźniów Politycznych, Koło Gminne w Grabowcu, Polskiego Związeku b. Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych Koło Terenowe w Grabowcu, oraz Wójta Gminy Grabowiec. Fotoreportaż z uroczystości >>

W 2005 roku zrealizowano takie inwestycje drogowe jak:

1. Położono asfalt na drodze Szystowice-Henrykówka-Bereść długości 750 mb wartości 107.045 zł.

2. Położono asfalt w Majdanie Tuczępskim długości 120 mb wartości 9.124 zł.

3. Położono asfalt w Grabowcu ul. Wesoła długości 237 mb wartości 59.742 zł.

4. Położono asfalt w Żurawlowie długości 150 mb wartości 16.899 zł.

W 2006 roku zrealizowano takie inwestycje drogowe jak:

1. Wykonano podbudowę cementową na drodze Szystowice-Henrykówka-Bereść długości 960 mb wartości 203.844 zł.

2. Położono asfalt w Majdanie Tuczępskim długości 75 mb wartości 8.139 zł.

3. Położono asfalt w Żurawlowie na długości 120 mb wartości 16.157 zł.4. Położono asfalt w Grabowcu ul. Krynoczki na długości 195 mb wartości 35.640 zł.

W latach 2004-2006 zmodernizowano chodniki w Grabowcu, Tuczępach na długości 1088 mb. .Inwestycje z zakresu oświaty, która jest jednym z podstawowych proritetów gminy to budowa w latach 2004-2006 hali sportowej, której wartość wyniosła 2.792.300 zł. Wydatki na tę sferę stanowią znaczną część budżetu gminy.