- Drukuj
- 01 sie 2016
- Bez kategorii
Najnowsza produkcja o powstaniu warszawskim (2014) według pomysłu Jana Komasy to pierwsza w historii okazja podpatrzenia autentycznych realiów sierpnia 1944 roku w kinie. Do tej pory materiały nakręcone w tym okresie można było oglądać wyłącznie w muzeum bądź na specjalnych pokazach z okazji obchodów rocznicy. A i tak były to pourywane, kilkuminutowe sekwencje, w dodatku w marnej jakości.
Twórcy "Powstania Warszawskiego" postawili sobie za cel odrestaurowanie dostępnych nagrań tak, by jak najdokładniej oddawały ducha minionej rzeczywistości, włącznie z odtworzeniem kolorów na czarno-białych taśmach.
Ogrom pracy, który włożyli w ten projekt, budzi uznanie.
Na mnie film wywarł duże wrażenie, uzmysłowiłem sobie jak piękna była Warszawa (nazywana wówczas Paryżem Północy) i jak strasznie została zniszczona! Dobrze jednak, że prócz dramatu życia w czasie wojny w filmie zostało pokazane również zwykłe, codzienne życie, które przecież toczyło się cały czas, na ruinach, w podziemiach...
Jestem pełen podziwu dla żmudnej, mrówczej pracy realizatorów filmu. W zapowiedziach pojawiało się zdanie "Wszyscy będą oglądali, jak było naprawdę". I tak właśnie uważam - każdy powinien zobaczyć, jak było...
Aleksandr Jabłonowski o Powstaniu >>