- Drukuj
- 31 lip 2020
- Bez kategorii
Koloryzacja zdjęć: Mikołaj Kaczmarek i Mirek Szponar
Najnowsza produkcja o Powstaniu Warszawskim według pomysłu Jana Komasy to pierwsza w historii okazja podpatrzenia autentycznych realiów sierpnia 1944 roku w kinie. Do tej pory materiały nakręcone w tym okresie można było oglądać wyłącznie w muzeum bądź na specjalnych pokazach z okazji obchodów rocznicy. A i tak były to pourywane, kilkuminutowe sekwencje, w dodatku w marnej jakości.
Twórcy "Powstania Warszawskiego" postawili sobie za cel odrestaurowanie dostępnych nagrań tak, by jak najdokładniej oddawały ducha minionej rzeczywistości, włącznie z odtworzeniem kolorów na czarno-białych taśmach. Ogrom pracy, który włożyli w ten projekt, budzi uznanie.
Na mnie film wywarł duże wrażenie, tak samo zresztą jak wizyta w Muzeum Powstania Warszawskiego. Po raz kolejny uzmysłowiłem sobie to jak piękna była Warszawa przed rokiem 1939 i jak strasznie została zniszczona przez niemieckiego okupanta!
Dobrze jednak, że prócz dramatu życia w czasie wojny w filmie zostało pokazane również zwykłe, codzienne życie, które przecież toczyło się cały czas, na ruinach, w podziemiach... Jestem pełen podziwu dla żmudnej, mrówczej pracy realizatorów filmu. W zapowiedziach pojawiało się zdanie "Wszyscy będą oglądali, jak było naprawdę". I tak właśnie uważam - każdy powinien zobaczyć, jak było. Polecam ten film.
Niektóre z prezentowanych wyżej zdjęć to klatki wspomnianego filmu "Powstanie Warszawskie".
Więcej zdjęć w albumie Google >>